![]() |
|
Witaj na mojej stronie! Nazywam się Piotr Sklenarski a Ty zapewne trafiłeś tu, ponieważ tak samo jak ja - jesteś miłośnikiem historii Koszalina.
Zapraszam do wzięcia udziału w dyskusji na FORUM, gdzie wymienić się możemy spostrzeżeniami i wiedzą.
Strona nie jest optymalizowana pod kątem przeglądarki Internet Explorer. Zalecana przeglądarka: Chrome, Opera, Firefox. |
![]() |
Wieża na terenie starej Papierni - IV
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Stara papiernia XII
Przed wojną w Koszalinie znajdowała się jedna z większych papierni w Europie. Zakład założony został w 1834 r. przez kupca Fryderyka Schlutiusa. Na początku produkowano papier czerpany i bezdrzewny. Z chwilą zmiany właściciela, którym zostaje bankier berliński pan Behrend zaczęto produkcję papieru drzewnego a od 1871 r. celulozy.Około roku 1879 fabrykę przekształcono w spółkę akcyjną o nazwie ,,Papierfabrik Koslin". Największy rozkwit zakładu przypada na lata 1919-1924. Zatrudnionych jest wtedy około 1.500 osób, fabryka zajmuje teren 33 hektarów, mają własną bocznicę kolejową. Do dziś są pozostałości po bocznicy kolejowej, rampa, magazyny, hale produkcyjne jak i podziemia. Jest też ciekawy budynek znany potocznie w Koszalinie jako ,,wieża ciśnień", lecz po jej zwiedzeniu mamy wraz z kolegą co do jej przeznaczenia wątpliwości. Jej wewnętrzna konstrukcja jak i wyposażenie mogło by świadczyć że może to być instalacja napowietrzania wody bądź ogromna chłodnica do maszyn parowych.Takie konstrukcje występują np. w Anglii. Są to tylko nasze domysły i spekulacje, gdyż fachowcami od spraw budownictw nie jesteśmy a analizujemy tylko zdjęcia i literaturę fachową. Wracając do historii, w 1945 r. Armia Czerwona zdobywa Koszalin i doszczętnie grabi zakład a to co zostało obraca w ruiny. Po wojnie do końca lat sześćdziesiątych teren ten służył jako miejsce zwożenia gruzu z odbudowywanego Koszalina. Od lat siedemdziesiątych mieścił się tu zakład państwowy INTROPOL. Po przemianach ustrojowych z lat dziewięćdziesiątych teren podzielono między wiele mniejszych firm. To co wszystkich interesuje to okres II Wojny Światowej kiedy to na terenie a raczej pod zakładem powstaje ściśle tajny ośrodek naukowo badawczy III Rzeszy. Prawdopodobnie ośrodek zajmował się pracami nad półprzewodnikami i systemami naprowadzania do rakiet V II i nowszych generacji tej broni. Znam osobiście pana prokuratora wojskowego, który z ramienia Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich prowadził sprawę zamordowanych robotników przymusowych pracujących w tym ośrodku. Z relacji wynika iż ośrodek mieścił się pod dawną papiernią i ma od III do IV kondygnacji w dół. Teren był ściśle strzeżony przez SS. Oficjalnym pretekstem tak silnej i szczelnej ochrony była działalność papierni, czyli wytwarzanie papierów wartościowych. Wokół ośrodka była tzw. strefa śmierci, gdzie nawet do rdzennych mieszkańców miasta można było strzelać bez ostrzeżenia. Na dole znajdowały się pomieszczenia naukowo badawcze jak i socjalne. Mieszkali tam naukowcy oraz pracownicy przymusowi. Zakład na tyle był tajny, że pracujący tam więźniowie schodzili żywi a opuścić go mogli tylko martwi. Gdy Armia Czerwona była już u bram miasta w pierwszej wersji miano wszystko wysadzić. Siła wybuchu jak i jego wstrząs potrzebne do wysadzenia tej konstrukcji miały być tak silne, że zagrozić mogły strukturze części budynków w mieście. W Koszalinie nadal znajdowali się mieszkańcy. Nie wiem czy w przypływie sentymentów a może sumienie kogoś ruszyło, podjęto decyzję o zalaniu pomieszczeń. W ten sposób to co uratowało miasto przypieczętowało los znajdujących się w podziemiach ludzi, grzebiąc żywcem kilkadziesiąt osób. Zamknijcie teraz oczy i pomyślcie przez chwilę jaka straszna, okrutna musiała być to śmierć. Słychać trzask zamykanych drzwi. Gaśnie światło. Ludzie odruchowo biegną do zaryglowanych wyjść.Panika, krzyki. Powoli dociera do nich że to już koniec. Poziom wody rośnie,minuta po minucie wyżej i wyżej. Walka o każde miejsce gdzie można zaczerpnąć choć jeden haust powietrza. Aż nadchodzi ta chwila i nie ma już nic. Głucha cisza przerywana cichym kapaniem wody. Pozostała już tylko pamięć o nich. Zalano to tak skutecznie, że cały sprzęt wraz z obsługą spoczywają tam do dziś. Podjęte próby osuszenia i spenetrowania podziem przez wojsko w latach sześćdziesiątych nie przyniosły efektu. Świadkowie zeznający przed prokuraturą wojskową to głównie niemieccy mieszkańcy, którzy widzieli to co się dzieje z za ogrodzenia, bądź mieli informacje z drugiej ręki. Pracowników przymusowych jak i niemiecką obsługę zakładu zlikwidowano, wspominałem o tym wcześniej. Płetwonurkowie, którzy z ramienia Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich schodzili w głąb zalanych tuneli i hal, stwierdzili że teren oprócz zalania jest też zaminowany. Zagrożenie musiało być spore, skoro doświadczeni żołnierze, frontowcy, którym nie raz śmierć w oczy patrzyła nie chcieli tam schodzić. Dziś nadal jest to zapomniana mogiła, którą warto upamiętnić choć jakąś płytą pamiątkową. Nie wspomnę, że sprawa powinna być oficjalnie wyjaśniona do końca. Zeznania świadków, wnioski do których doszli prokuratorzy z Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich nadal znajdują się w przepastnych archiwach IPN. Może warto je odkurzyć, przejrzeć i wyjaśnić, by ofiara nie poszła na darmo...
Dotarłem wraz z kolegą Krzysztofem Fersterem do części zalanych pomieszczeń i korytarzy. Dokumentują to przedstawione na tej stronie zdjęcia. Widać na nich ogrom konstrukcji, niemiecką finezję wykonania. Szukaliśmy dowodu, że są jeszcze inne poziomy poniżej tego na którym się znajdowaliśmy. Udało się. Są szyby prawdopodobnie wentylacyjne, widoczne na zdjęciach,w które spuszczaliśmy sondę. Sonda zeszła dużo niżej niż podłoga naszego poziomu hal. Niestety lata wywożenia i wrzucania gruzu przez wykute w stropach otwory znacznie utrudnia penetrację obiektu. Jest też woda. W tych pomieszczeniach gdzie woda jest czysta i widać po czym się stąpa można się czuć w miarę bezpiecznie. Są też korytarze zalane tzw. szambem. Tam czyhają pułapki typu kilku metrowych szybów, w które jak wpadniesz jest po tobie. Jest to jedno z nie wielu dziewiczych miejsc w Koszalinie, gdzie jeszcze można coś odkryć, przenieść się w czasie. Nie próbujcie jednak wybierać się tam sami. Zbyt wiele niebezpieczeństw czyha. Wystarczy już ofiar tego miejsca mauzoleum. Niech to robią specjaliści, znawcy tematu. Jaką tajemnicę kryją tunele, co można jeszcze odkryć, co skrywają na ten temat archiwa III Rzeszy - te i inne pytania spróbujemy wyjaśnić.
Nie skromnie muszę się przyznać, że jako pierwsza osoba głośno apeluję o ponowne zbadanie dokumentów Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Jeśli informacje się potwierdzą to wnoszę o upamiętnienie miejsca kaźni więźniów na terenie dawnej papierni. Proszę wszystkie osoby podzielające moje zdanie o przyłączenie się do tego apelu i rozpropagowania tej idei na wszystkich forach i stronach społecznościowych. Tak aby pamiętano i nie zamieniono tego miejsca w kolejny plac zabaw...
mgr Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Zwycięstwa 194 - 200 II
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Zawiszy Czarnego
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Demontaż pomnika trzech grajków przy amfiteatrze - FILM...
Przeglądając tę stronę zapewne momentami zastanawiasz się, jak to jest znaleźć się w miejscu takim jak te, które są tu prezentowane. Zdjęcia zdjęciami... Jednak nic tak nie odda klimatu danego miejsca jak film. Od wielu lat dokumentuję historię mojej rodziny w ten sposób. Prezentowane tutaj materiały filmowe to w większości fragmenty "dzieła" filmowego pod tytułem "KRONIKI RODZINNE". Nigdy nie posiadałem profesjonalnego sprzętu fotograficznego czy też do videofilmowania. Zatem wybaczcie mi proszę jakość tych zapisów. Wiele z nich zrealizowanych było przy pomocy starej analogowej kamery SONY, taśmy matki były następnie przegrywane na kasety VHS. Niestety czas robi swoje i taśmy te zostały "nadgryzione jego zębem". Chcąc uniknąć utraty tych cennych dla mnie materiałów powziąłem decyzję o skopiowaniu wszystkich kaset na płyty DVD - co przy okazji przyczyniło się do wybrania materiałów, które możecie tutaj obejrzeć. Podkreślam, że celowo nie dokonywałem ich retuszu przed umieszczeniem na stronie. Nie podkładałem ścieżki dźwiękowej, nie majstrowałem przy obrazie. Dla mnie to właśnie te niedoróbki, mankamenty stanowią o uroku tych filmów. Mam nadzieję, że i Ty to docenisz. Na dzień dzisiejszy dysponuję już kamerą cyfrową, jednak w dalszym ciągu podkreślam - nie jest to sprzęt profesjonalny.
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA!
Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Tajemnice Białego Boru - PEREŁKA: bunkier w domu...
Przeglądając tę stronę zapewne momentami zastanawiasz się, jak to jest znaleźć się w miejscu takim jak te, które są tu prezentowane. Zdjęcia zdjęciami... Jednak nic tak nie odda klimatu danego miejsca jak film. Od wielu lat dokumentuję historię mojej rodziny w ten sposób. Prezentowane tutaj materiały filmowe to w większości fragmenty "dzieła" filmowego pod tytułem "KRONIKI RODZINNE". Nigdy nie posiadałem profesjonalnego sprzętu fotograficznego czy też do videofilmowania. Zatem wybaczcie mi proszę jakość tych zapisów. Wiele z nich zrealizowanych było przy pomocy starej analogowej kamery SONY, taśmy matki były następnie przegrywane na kasety VHS. Niestety czas robi swoje i taśmy te zostały "nadgryzione jego zębem". Chcąc uniknąć utraty tych cennych dla mnie materiałów powziąłem decyzję o skopiowaniu wszystkich kaset na płyty DVD - co przy okazji przyczyniło się do wybrania materiałów, które możecie tutaj obejrzeć. Podkreślam, że celowo nie dokonywałem ich retuszu przed umieszczeniem na stronie. Nie podkładałem ścieżki dźwiękowej, nie majstrowałem przy obrazie. Dla mnie to właśnie te niedoróbki, mankamenty stanowią o uroku tych filmów. Mam nadzieję, że i Ty to docenisz. Na dzień dzisiejszy dysponuję już kamerą cyfrową, jednak w dalszym ciągu podkreślam - nie jest to sprzęt profesjonalny.
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA!
Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Piwnice dawnego kina Adria
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Magazyn dawnej JW zaopatrzenia w Koszalinie na ul.Lechickiej...
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Piastowska
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Papiernia i okolice II
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Stara papiernia VI
Przed wojną w Koszalinie znajdowała się jedna z większych papierni w Europie. Zakład założony został w 1834 r. przez kupca Fryderyka Schlutiusa. Na początku produkowano papier czerpany i bezdrzewny. Z chwilą zmiany właściciela, którym zostaje bankier berliński pan Behrend zaczęto produkcję papieru drzewnego a od 1871 r. celulozy.Około roku 1879 fabrykę przekształcono w spółkę akcyjną o nazwie ,,Papierfabrik Koslin". Największy rozkwit zakładu przypada na lata 1919-1924. Zatrudnionych jest wtedy około 1.500 osób, fabryka zajmuje teren 33 hektarów, mają własną bocznicę kolejową. Do dziś są pozostałości po bocznicy kolejowej, rampa, magazyny, hale produkcyjne jak i podziemia. Jest też ciekawy budynek znany potocznie w Koszalinie jako ,,wieża ciśnień", lecz po jej zwiedzeniu mamy wraz z kolegą co do jej przeznaczenia wątpliwości. Jej wewnętrzna konstrukcja jak i wyposażenie mogło by świadczyć że może to być instalacja napowietrzania wody bądź ogromna chłodnica do maszyn parowych.Takie konstrukcje występują np. w Anglii. Są to tylko nasze domysły i spekulacje, gdyż fachowcami od spraw budownictw nie jesteśmy a analizujemy tylko zdjęcia i literaturę fachową. Wracając do historii, w 1945 r. Armia Czerwona zdobywa Koszalin i doszczętnie grabi zakład a to co zostało obraca w ruiny. Po wojnie do końca lat sześćdziesiątych teren ten służył jako miejsce zwożenia gruzu z odbudowywanego Koszalina. Od lat siedemdziesiątych mieścił się tu zakład państwowy INTROPOL. Po przemianach ustrojowych z lat dziewięćdziesiątych teren podzielono między wiele mniejszych firm. To co wszystkich interesuje to okres II Wojny Światowej kiedy to na terenie a raczej pod zakładem powstaje ściśle tajny ośrodek naukowo badawczy III Rzeszy. Prawdopodobnie ośrodek zajmował się pracami nad półprzewodnikami i systemami naprowadzania do rakiet V II i nowszych generacji tej broni. Znam osobiście pana prokuratora wojskowego, który z ramienia Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich prowadził sprawę zamordowanych robotników przymusowych pracujących w tym ośrodku. Z relacji wynika iż ośrodek mieścił się pod dawną papiernią i ma od III do IV kondygnacji w dół. Teren był ściśle strzeżony przez SS. Oficjalnym pretekstem tak silnej i szczelnej ochrony była działalność papierni, czyli wytwarzanie papierów wartościowych. Wokół ośrodka była tzw. strefa śmierci, gdzie nawet do rdzennych mieszkańców miasta można było strzelać bez ostrzeżenia. Na dole znajdowały się pomieszczenia naukowo badawcze jak i socjalne. Mieszkali tam naukowcy oraz pracownicy przymusowi. Zakład na tyle był tajny, że pracujący tam więźniowie schodzili żywi a opuścić go mogli tylko martwi. Gdy Armia Czerwona była już u bram miasta w pierwszej wersji miano wszystko wysadzić. Siła wybuchu jak i jego wstrząs potrzebne do wysadzenia tej konstrukcji miały być tak silne, że zagrozić mogły strukturze części budynków w mieście. W Koszalinie nadal znajdowali się mieszkańcy. Nie wiem czy w przypływie sentymentów a może sumienie kogoś ruszyło, podjęto decyzję o zalaniu pomieszczeń. W ten sposób to co uratowało miasto przypieczętowało los znajdujących się w podziemiach ludzi, grzebiąc żywcem kilkadziesiąt osób. Zamknijcie teraz oczy i pomyślcie przez chwilę jaka straszna, okrutna musiała być to śmierć. Słychać trzask zamykanych drzwi. Gaśnie światło. Ludzie odruchowo biegną do zaryglowanych wyjść.Panika, krzyki. Powoli dociera do nich że to już koniec. Poziom wody rośnie,minuta po minucie wyżej i wyżej. Walka o każde miejsce gdzie można zaczerpnąć choć jeden haust powietrza. Aż nadchodzi ta chwila i nie ma już nic. Głucha cisza przerywana cichym kapaniem wody. Pozostała już tylko pamięć o nich. Zalano to tak skutecznie, że cały sprzęt wraz z obsługą spoczywają tam do dziś. Podjęte próby osuszenia i spenetrowania podziem przez wojsko w latach sześćdziesiątych nie przyniosły efektu. Świadkowie zeznający przed prokuraturą wojskową to głównie niemieccy mieszkańcy, którzy widzieli to co się dzieje z za ogrodzenia, bądź mieli informacje z drugiej ręki. Pracowników przymusowych jak i niemiecką obsługę zakładu zlikwidowano, wspominałem o tym wcześniej. Płetwonurkowie, którzy z ramienia Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich schodzili w głąb zalanych tuneli i hal, stwierdzili że teren oprócz zalania jest też zaminowany. Zagrożenie musiało być spore, skoro doświadczeni żołnierze, frontowcy, którym nie raz śmierć w oczy patrzyła nie chcieli tam schodzić. Dziś nadal jest to zapomniana mogiła, którą warto upamiętnić choć jakąś płytą pamiątkową. Nie wspomnę, że sprawa powinna być oficjalnie wyjaśniona do końca. Zeznania świadków, wnioski do których doszli prokuratorzy z Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich nadal znajdują się w przepastnych archiwach IPN. Może warto je odkurzyć, przejrzeć i wyjaśnić, by ofiara nie poszła na darmo...
Dotarłem wraz z kolegą Krzysztofem Fersterem do części zalanych pomieszczeń i korytarzy. Dokumentują to przedstawione na tej stronie zdjęcia. Widać na nich ogrom konstrukcji, niemiecką finezję wykonania. Szukaliśmy dowodu, że są jeszcze inne poziomy poniżej tego na którym się znajdowaliśmy. Udało się. Są szyby prawdopodobnie wentylacyjne, widoczne na zdjęciach,w które spuszczaliśmy sondę. Sonda zeszła dużo niżej niż podłoga naszego poziomu hal. Niestety lata wywożenia i wrzucania gruzu przez wykute w stropach otwory znacznie utrudnia penetrację obiektu. Jest też woda. W tych pomieszczeniach gdzie woda jest czysta i widać po czym się stąpa można się czuć w miarę bezpiecznie. Są też korytarze zalane tzw. szambem. Tam czyhają pułapki typu kilku metrowych szybów, w które jak wpadniesz jest po tobie. Jest to jedno z nie wielu dziewiczych miejsc w Koszalinie, gdzie jeszcze można coś odkryć, przenieść się w czasie. Nie próbujcie jednak wybierać się tam sami. Zbyt wiele niebezpieczeństw czyha. Wystarczy już ofiar tego miejsca mauzoleum. Niech to robią specjaliści, znawcy tematu. Jaką tajemnicę kryją tunele, co można jeszcze odkryć, co skrywają na ten temat archiwa III Rzeszy - te i inne pytania spróbujemy wyjaśnić.
Nie skromnie muszę się przyznać, że jako pierwsza osoba głośno apeluję o ponowne zbadanie dokumentów Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Jeśli informacje się potwierdzą to wnoszę o upamiętnienie miejsca kaźni więźniów na terenie dawnej papierni. Proszę wszystkie osoby podzielające moje zdanie o przyłączenie się do tego apelu i rozpropagowania tej idei na wszystkich forach i stronach społecznościowych. Tak aby pamiętano i nie zamieniono tego miejsca w kolejny plac zabaw...
mgr Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Zamek Książąt Pomorskich w Darłowie
Przeglądając tę stronę zapewne momentami zastanawiasz się, jak to jest znaleźć się w miejscu takim jak te, które są tu prezentowane. Zdjęcia zdjęciami... Jednak nic tak nie odda klimatu danego miejsca jak film. Od wielu lat dokumentuję historię mojej rodziny w ten sposób. Prezentowane tutaj materiały filmowe to w większości fragmenty "dzieła" filmowego pod tytułem "KRONIKI RODZINNE". Nigdy nie posiadałem profesjonalnego sprzętu fotograficznego czy też do videofilmowania. Zatem wybaczcie mi proszę jakość tych zapisów. Wiele z nich zrealizowanych było przy pomocy starej analogowej kamery SONY, taśmy matki były następnie przegrywane na kasety VHS. Niestety czas robi swoje i taśmy te zostały "nadgryzione jego zębem". Chcąc uniknąć utraty tych cennych dla mnie materiałów powziąłem decyzję o skopiowaniu wszystkich kaset na płyty DVD - co przy okazji przyczyniło się do wybrania materiałów, które możecie tutaj obejrzeć. Podkreślam, że celowo nie dokonywałem ich retuszu przed umieszczeniem na stronie. Nie podkładałem ścieżki dźwiękowej, nie majstrowałem przy obrazie. Dla mnie to właśnie te niedoróbki, mankamenty stanowią o uroku tych filmów. Mam nadzieję, że i Ty to docenisz. Na dzień dzisiejszy dysponuję już kamerą cyfrową, jednak w dalszym ciągu podkreślam - nie jest to sprzęt profesjonalny.
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA!
Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Dolny Śląsk - kompleks RIESE - Sztolnie Włodarz...
Zachęcam każdego do wpisania w google frazy "Riese góry Sowie". Warto poczytać. Warto poznać. I przede wszystkim: warto się tam wybrać i samemu obejrzeć dzieło tysięcy przymusowych robotników, którzy oddali życie budując kompleks owiany do dziś tajemnicą...
Tomasz Sklenarski
ps. Apetyt rośnie w miarę jedzenia... Teraz przydałoby się zrobić wypad , nazwijmy to, bez przewodnika... :)
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Pałac rodu Podewils w Podwilczu
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Zwycięstwa 109
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Drawsko
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Domki przy I L.O.
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Bunkry po dawnej jednostce wojskowej w Mielnie
Z ogromnym żalem informuję wszystkich chętnych zwiedzenia tego miejsca, że z początkiem 2015 roku bunkry stanowiące zaplecze techniczne dla zabytkowego lotniska wodnopłatów przestały istnieć. Po raz kolejny zabytki, piękne miejsce, spuścizna historyczna tych ziem przegrała z bezdusznością władzy i interesem paru bizmesmenów, dla których nic po za szmalem nie liczy się w życiu. Smutne to czasy...
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Polowe lotnisko Luftwaffe
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Kamienica i piekarnia przy ul.Piłsudskiego
Nieistniejąca już kamienica przy ul.Piłsudskiego.Jest to teraz pusty plac gdzie miała iść druga nitka obwodnicy...
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Koszalin na zdjęciach i pocztówkach
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Schron przy murach Archiwum Miejskiego
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Koszalin z dachu Politechniki
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Demontaż pomnika trzech grajków przy amfiteatrze
Tomasz Sklenarski
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Stara papiernia VIII
Przed wojną w Koszalinie znajdowała się jedna z większych papierni w Europie. Zakład założony został w 1834 r. przez kupca Fryderyka Schlutiusa. Na początku produkowano papier czerpany i bezdrzewny. Z chwilą zmiany właściciela, którym zostaje bankier berliński pan Behrend zaczęto produkcję papieru drzewnego a od 1871 r. celulozy.Około roku 1879 fabrykę przekształcono w spółkę akcyjną o nazwie ,,Papierfabrik Koslin". Największy rozkwit zakładu przypada na lata 1919-1924. Zatrudnionych jest wtedy około 1.500 osób, fabryka zajmuje teren 33 hektarów, mają własną bocznicę kolejową. Do dziś są pozostałości po bocznicy kolejowej, rampa, magazyny, hale produkcyjne jak i podziemia. Jest też ciekawy budynek znany potocznie w Koszalinie jako ,,wieża ciśnień", lecz po jej zwiedzeniu mamy wraz z kolegą co do jej przeznaczenia wątpliwości. Jej wewnętrzna konstrukcja jak i wyposażenie mogło by świadczyć że może to być instalacja napowietrzania wody bądź ogromna chłodnica do maszyn parowych.Takie konstrukcje występują np. w Anglii. Są to tylko nasze domysły i spekulacje, gdyż fachowcami od spraw budownictw nie jesteśmy a analizujemy tylko zdjęcia i literaturę fachową. Wracając do historii, w 1945 r. Armia Czerwona zdobywa Koszalin i doszczętnie grabi zakład a to co zostało obraca w ruiny. Po wojnie do końca lat sześćdziesiątych teren ten służył jako miejsce zwożenia gruzu z odbudowywanego Koszalina. Od lat siedemdziesiątych mieścił się tu zakład państwowy INTROPOL. Po przemianach ustrojowych z lat dziewięćdziesiątych teren podzielono między wiele mniejszych firm. To co wszystkich interesuje to okres II Wojny Światowej kiedy to na terenie a raczej pod zakładem powstaje ściśle tajny ośrodek naukowo badawczy III Rzeszy. Prawdopodobnie ośrodek zajmował się pracami nad półprzewodnikami i systemami naprowadzania do rakiet V II i nowszych generacji tej broni. Znam osobiście pana prokuratora wojskowego, który z ramienia Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich prowadził sprawę zamordowanych robotników przymusowych pracujących w tym ośrodku. Z relacji wynika iż ośrodek mieścił się pod dawną papiernią i ma od III do IV kondygnacji w dół. Teren był ściśle strzeżony przez SS. Oficjalnym pretekstem tak silnej i szczelnej ochrony była działalność papierni, czyli wytwarzanie papierów wartościowych. Wokół ośrodka była tzw. strefa śmierci, gdzie nawet do rdzennych mieszkańców miasta można było strzelać bez ostrzeżenia. Na dole znajdowały się pomieszczenia naukowo badawcze jak i socjalne. Mieszkali tam naukowcy oraz pracownicy przymusowi. Zakład na tyle był tajny, że pracujący tam więźniowie schodzili żywi a opuścić go mogli tylko martwi. Gdy Armia Czerwona była już u bram miasta w pierwszej wersji miano wszystko wysadzić. Siła wybuchu jak i jego wstrząs potrzebne do wysadzenia tej konstrukcji miały być tak silne, że zagrozić mogły strukturze części budynków w mieście. W Koszalinie nadal znajdowali się mieszkańcy. Nie wiem czy w przypływie sentymentów a może sumienie kogoś ruszyło, podjęto decyzję o zalaniu pomieszczeń. W ten sposób to co uratowało miasto przypieczętowało los znajdujących się w podziemiach ludzi, grzebiąc żywcem kilkadziesiąt osób. Zamknijcie teraz oczy i pomyślcie przez chwilę jaka straszna, okrutna musiała być to śmierć. Słychać trzask zamykanych drzwi. Gaśnie światło. Ludzie odruchowo biegną do zaryglowanych wyjść.Panika, krzyki. Powoli dociera do nich że to już koniec. Poziom wody rośnie,minuta po minucie wyżej i wyżej. Walka o każde miejsce gdzie można zaczerpnąć choć jeden haust powietrza. Aż nadchodzi ta chwila i nie ma już nic. Głucha cisza przerywana cichym kapaniem wody. Pozostała już tylko pamięć o nich. Zalano to tak skutecznie, że cały sprzęt wraz z obsługą spoczywają tam do dziś. Podjęte próby osuszenia i spenetrowania podziem przez wojsko w latach sześćdziesiątych nie przyniosły efektu. Świadkowie zeznający przed prokuraturą wojskową to głównie niemieccy mieszkańcy, którzy widzieli to co się dzieje z za ogrodzenia, bądź mieli informacje z drugiej ręki. Pracowników przymusowych jak i niemiecką obsługę zakładu zlikwidowano, wspominałem o tym wcześniej. Płetwonurkowie, którzy z ramienia Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich schodzili w głąb zalanych tuneli i hal, stwierdzili że teren oprócz zalania jest też zaminowany. Zagrożenie musiało być spore, skoro doświadczeni żołnierze, frontowcy, którym nie raz śmierć w oczy patrzyła nie chcieli tam schodzić. Dziś nadal jest to zapomniana mogiła, którą warto upamiętnić choć jakąś płytą pamiątkową. Nie wspomnę, że sprawa powinna być oficjalnie wyjaśniona do końca. Zeznania świadków, wnioski do których doszli prokuratorzy z Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich nadal znajdują się w przepastnych archiwach IPN. Może warto je odkurzyć, przejrzeć i wyjaśnić, by ofiara nie poszła na darmo...
Dotarłem wraz z kolegą Krzysztofem Fersterem do części zalanych pomieszczeń i korytarzy. Dokumentują to przedstawione na tej stronie zdjęcia. Widać na nich ogrom konstrukcji, niemiecką finezję wykonania. Szukaliśmy dowodu, że są jeszcze inne poziomy poniżej tego na którym się znajdowaliśmy. Udało się. Są szyby prawdopodobnie wentylacyjne, widoczne na zdjęciach,w które spuszczaliśmy sondę. Sonda zeszła dużo niżej niż podłoga naszego poziomu hal. Niestety lata wywożenia i wrzucania gruzu przez wykute w stropach otwory znacznie utrudnia penetrację obiektu. Jest też woda. W tych pomieszczeniach gdzie woda jest czysta i widać po czym się stąpa można się czuć w miarę bezpiecznie. Są też korytarze zalane tzw. szambem. Tam czyhają pułapki typu kilku metrowych szybów, w które jak wpadniesz jest po tobie. Jest to jedno z nie wielu dziewiczych miejsc w Koszalinie, gdzie jeszcze można coś odkryć, przenieść się w czasie. Nie próbujcie jednak wybierać się tam sami. Zbyt wiele niebezpieczeństw czyha. Wystarczy już ofiar tego miejsca mauzoleum. Niech to robią specjaliści, znawcy tematu. Jaką tajemnicę kryją tunele, co można jeszcze odkryć, co skrywają na ten temat archiwa III Rzeszy - te i inne pytania spróbujemy wyjaśnić.
Nie skromnie muszę się przyznać, że jako pierwsza osoba głośno apeluję o ponowne zbadanie dokumentów Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Jeśli informacje się potwierdzą to wnoszę o upamiętnienie miejsca kaźni więźniów na terenie dawnej papierni. Proszę wszystkie osoby podzielające moje zdanie o przyłączenie się do tego apelu i rozpropagowania tej idei na wszystkich forach i stronach społecznościowych. Tak aby pamiętano i nie zamieniono tego miejsca w kolejny plac zabaw...
mgr Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
I Piknik Militarny 13-14.06.2015 Podborsko
,, Podborsko obiekt ?3001? jest jednym z kilkunastu wybudowanych na terenie Europy wschodniej magazynów broni jądrowej. Przemiany ustrojowe oraz zaniedbania doprowadziły do unicestwienia struktur wielu obiektów i ich rabunkom. Zdewastowano wyposażenie i rozkradziono wszystko co przedstawiało sobą jakąkolwiek wartość. Nasuwa się myśl że czasem lokalnym władzom mogło to być w pewnym sensie na rękę. Obiekt podborski posiadał w końcówce ubiegłego wieku kilku właścicieli, próbowano przystosować go do różnych zadań. Na szczęście, końcowym właścicielem obiektu został Areszt Śledczy w Koszalinie. Dzięki temu obiekt pozostał w stanie niemal takim w jakim opuścili go rosjanie. Niemal, ponieważ w międzyczasie zanotowano kilka prób włamań do obiektu. Według relacji osób odbierających obiekt od Rosjan, brakuje w nim sporo ruchomego wyposażenia. Gdzieś na przestrzeni kilkunastu lat ukradziono sporą część wewnętrznego okablowania obiektu. Tym samym obiekt przestał żyć ? stał się martwym pomnikiem. Ostatnio przeprowadzone prace pozwoliły na powrót tchnąć energię w urządzenia. Uruchomiona została suwnica, pracują wentylatory i pompy. Częściowo działa automatyka obiektu, udało uruchomić agregat prądotwórczy. Swoistym wyzwaniem było poznanie struktury obiektu oraz zasad działania bez dokumentacji techniczno- ruchowej. Kilometry kabli i dziesiątki włączników, do tego braki w okablowaniu uniemożliwiające logiczne wytłumaczenie istoty funkcjonowania obiektu. Najważniejsze już za nami. Rok ubiegły to kilka miesięcy prac nad strukturami obiektu, mycie, czyszczenie i sprzątanie. Pozostają do wykonania bieżące prace konserwacyjne oraz malowanie. Warto dodać iż eksploatacja obiektu w jego pierwotnym stanie była dość skomplikowana zważywszy że w czasach jego świetności wiedza i doświadczenie musiały zastąpić dzisiejsze komputery i sterowniki. Utrzymanie obiektu w gotowości bojowej zajmowało sporo czasu i wymagało bezustannej pracy sporej grupy pracowników. Zastosowane w obiekcie rozwiązania techniczne bazujące na technologii początku lat sześćdziesiątych dziś mogą budzić lekki uśmiech zwiedzających, ale w tamtych czasach były czymś niespotykanym. Zastosowany układ ogrzewania elektrycznego obiektu grzałkami zgrupowanymi po dziewięć w bloki o mocy na poziomie dwudziestu kilku kilowatów generował ogromne zużycia energii. Takich bloków mamy osiem. Do tego należy doliczyć kilka wentylatorów. Podczas eksploatacji obiektu należało uruchamiać osuszanie. Dwa osuszacze plus system schładzający bazujący na dwu przemysłowych agregatach chłodniczych dodawał kilkadziesiąt kolejnych kilowatów pobranych z sieci. Zazwyczaj nasi goście odwiedzający obiekt zadają pytanie kto za to płacił? Cóż, pytanie wydaje się być retorycznym. Z dokumentacji techniczno ruchowej którą udało się nam zdobyć jasno wynika iż zużycie energii było monitorowane. W trafostacji zainstalowane były liczniki. Na pewno ktoś je odczytywał i wystawiał faktury. Kto za nie płacił nie wiemy. Zastanawiające jest swoiste cofnięcie się Rosjan o pół wieku poprzez zainstalowanie klasycznych suwnic z napędem łańcuchowym w miejsce znanych od czasów pierwszej wojny światowej wind amunicyjnych, stosowanych w obiektach militarnych. Powolność pracy suwnic powodowała iż czas załadunku lub wyładunku głowicy rozciągał się do ponad pięciu minut. Przy liczbie głowic zbliżonej do czterdziestu w jednej z dwóch sekcji magazynu dawało to kilka godzin wytężonej pracy. Przeprowadzane częste ćwiczenia i symulacje dawały możliwość skrócenia czasu załadunku do minimum, pomimo tego wydaje się on być niepokojąco długi. Ważną informacją jest rodzaj i charakter obiektu. Był to obiekt magazynowy. W czasie pokoju przechowywano w nim kilkadziesiąt gotowych do użycia głowic atomowych o mocach od dwudziestu do czterystu kiloton. W niektórych obiektach przechowywane były również bomby lotnicze z ładunkiem jądrowym. Nie magazynowano natomiast rakiet. Obiekty serii 30.. nazywa się również silosami co nie do końca oddaje ich charakter. Silosem raczej zwykło się określać stałe miejsce posadowienia rakiety będące w istocie jej wyrzutnią. Takich na terenie około podborskim zdecydowanie nie ma. Struktura obiektu wskazuje na jego wyłącznie techniczny charakter i nie posiada zasobów pozwalających na uważanie iż spełniał on funkcję schronu. Krążące legendy mówią iż w obiektach magazynowych mogła przebywać przez trzy miesiące grupa prawie dwustu osób. Biorąc pod uwagę nawet niskie jak na sowiecką armię i wojenne zasady funkcjonowania obiektów normy, jest to niemożliwe. Przeliczmy szybko jakie było by zapotrzebowanie dla takiej ilości ludzi. Trzy miesiące to 90 dni. Dwieście osób przez tyleż dni będzie wymagało 18 000 posiłków. Tyle trzeba zgromadzić zapasów licząc że będzie to tylko jeden posiłek dziennie. Jeżeli dorosły człowiek powinien dostarczać do organizmu ponad litr wody dziennie, to koniecznym będzie zgromadzenie minimum osiemnaście tysięcy litrów wody pitnej oraz do tego trzy ? cztery razy tyle dla celów sanitarnych. Jeżeli skrócimy wizytę w toalecie do powiedzmy dwóch minut niezależnie od ?potrzeb? to wygląda na to że po wyjściu z toalety należało by stanąć znów w kolejce aby powtórnie wejść do toalety po prawie siedmiu godzinach. Brak powierzchni do odpoczynku, sanitariatów w dostatecznej liczbie jak i wręcz miejsca dla jednoczesnego przebywania tak sporej liczby osób pozwala obalić ten mit. Owszem, wyposażenie obiektu umożliwiało jego pracę w warunkach zagrożenia skażeniem, posiada on urządzenia filtrowentylacyjne oraz gazoszczelne drzwi i grodzie. Jeden sanitariat mógł służyć zaspokajaniu potrzeb niewielkiej liczby ludzi. Brak w obiekcie łaźni i typowej kuchni. "
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Brzeźnica - skład głowic atomowych ZSRR
Baza ( lepszym określeniem będzie "to co z niej pozostało" ) stanowi obraz nędzy i rozpaczy. Obiekt, który mógł stanowić perełkę turystyczną lub wizytówkę regionu - tak po Polsku zdewastowano i rozkradziono. Właściwie bezmiaru bezsensownej dewastacji nie da się opisać. Czemu butelka taniego wina stanowi większą wartość niż elementy infrastruktury wyrywane ze ścian w celu jej pozyskania? Czy my naprawdę jesteśmy tak prymitywnym narodem, że nie możemy dostrzec potencjału takich miejsc? Po budynkach koszar nie został nawet ślad. Pozostała zaledwie część betonowej drogi prowadzącej do jednostki. W lasach są resztki schronów dla żołnierzy i duży schron na pojazd typu ,,Granit,, . Same magazyny głowic są słabo zauważalne, gdyż wejścia do nich zostały zagrodzone betonowymi płytami i zasypane ziemią. Widać jedynie kawałek muru nad wejściem oraz rampy przed nimi, co naprowadza na wejście wtajemniczonych w temacie.
Do środka wchodzimy przez wąski otwór w ziemi. Wewnątrz ciemno i ponuro. Bez własnej drabiny nie jesteśmy w stanie zejść z rampy wewnętrznej do pomieszczeń znajdujących się na niższej kondygnacji. Jeden ze schronów jest całkowicie wypalony i okopcony w środku. Drugi pokrywa wszechobecny grzyb. Wewnątrz brud, smród i brak czegokolwiek z dawnego wyposażenia obiektu. Jednym słowem pozostała betonowa "wydmuszka"... Jeżeli jedziesz tu z drugiego końca Polski by zwiedzić coś fajnego, to srodze się zawiedziesz. Możesz też w ciemnościach przypłacić to życiem lub kalectwem. Zdecydowanie polecam wycieczkę do Podborska. Jedynie tam zachował się obiekt tego typu, praktycznie w stanie takim jak użytkowała go armia ZSRR. Tam można było zapobiec dewastacji... Ale do tego potrzeba ludzi wrażliwych, pasjonatów chcących coś zrobić a jednocześnie "przyjaznej" władzy lokalnej dostrzegającej potencjał tkwiący w takich miejscach jak i promocji regionu.
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Schron przy murach obronnych II
Gorzelnia w Łęknicy
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Kamienica i piekarnia przy ul.Piłsudskiego II
Nieistniejąca już kamienica przy ul.Piłsudskiego.Jest to teraz pusty plac gdzie miała iść druga nitka obwodnicy...
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Podziemia po dawnym browarze - stare fotografie i...
Bardzo ciekawym,tajemniczym i zapomnianym miejscem w Koszalinie są podziemia po Browarze C.Aschera. Powstały około 1846 r. służąc jako miejsce składowania i kiełkowania jęczmienia oraz leżakowania piwa. Podczas II wojny światowej miejsce to wykorzystywała fabryka amunicji. W 1928 r. na podziemiach w miejsce dawnych budynków zostaje wzniesiony gmach straży pożarnej. Po 1945 r. pozostawione samym sobie systematycznie niszczeją i ulegają dewastacji. Było parę koncepcji wykorzystania tego miejsca na obiekty kulturalno - rozrywkowe.W galerii zdjęć prezentuje jeden z takich planów. Idea upadła.Od końca lat siedemdziesiątych, jeszcze jako młody chłopak wielokrotnie penetrowałem to miejsce.Muszę powiedzieć,że za każdym razem robiło to na mnie ogromne wrażenie. Sam środek miasta zgiełk,hałas pojazdów a tu schodzisz parę metrów w dół i głucha cisza.Słychać tylko delikatne kapanie wody. Czas się tu zatrzymał. Przed oczami mamy ogromne hale wzniesione z cegły o łukowym sklepieniu. Posadzki ułożone w piękną jodełkę. Dokoła panuje orzeźwiający chłód. Jest to perełka Koszalina warta wyremontowania i zachowania. Może stanowić jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych naszego miasta.
Teraz chcę się podzielić trochę moimi spostrzeżeniami i przemyśleniami. Z góry uprzedzam że nie można brać tego za wykładnię lecz jako dobry materiał do rozważań i dalszych badań. Odkryto tylko część kompleksu hal znajdujących się pod placem po lewej jego stronie i sięgających do końca drugiego garażu budynku straży. Wszystkie pomieszczenia po prawej stronie placu czekają na odkrycie. Co przemawia za tym że takowe istnieją? Już wyjaśniam. W ścianach krańcowych hal pod garażami straży są ślady po zamurowanych przejściach prowadzących dalej. Podziemia te wybudowane zostały prawdopodobnie przy wykorzystaniu naturalnej doliny znajdującej się zaraz za murami miejskimi. Czyli w dolinie wybudowano pomieszczenia a następnie zasypano je tworząc sztuczną skarpę. Potem powstały budynki u góry. Trzeci argument, który wykoncypował Krzysiek, to że jeżeli budynek straży stałby częściowo na gruncie a częściowo na podziemiach z czasem zaczął by pękać. Trzeba też przejść się i poobserwować teren a każdy spostrzegawczy poszukiwacz zaobserwuje podobieństwa po lewej jak i po prawej stronie placu. Przedstawiłem też zdjęcia hali której wcześniej nie było na planach. Przyglądając się mapce rzuca się w oczy brak też pomieszczenia między halami od strony ulicy Kazimierza Wielkiego. A jest do niej zamurowane jedno wejście. Wprawny poszukiwacz zwróci też uwagę na kominy wentylacyjne na podanych planach. Widać że zbiegają się one przeważnie z obu hal w jeden, przedzielony cienką ścianką szyb wentylacyjny. Jest to więc doskonałe miejsce aby przebić się do kolejnego pomieszczenia, jeżeli do takowego nie ma innego wejścia. Na zdjęciach widać jak czyszczę jeden z takich kominów. Pech jednak chciał że z czterech znajdujących się otworów w ścianach, wybrałem ten do którego było łatwo się dostać z powodu zsypanej ziemi. Okazało się że otwór ten był prawdopodobnie zsypem przez który były podawane produkty potrzebne w procesie warzenia piwa. Czyli nie ta dziura...Tajemnica nadal pozostała do odkrycia. Nie jestem specjalistą od budownictwa a opieram się jedynie na tym co wielokrotnie widziałem oraz doświadczeniem jakie mam w poszukiwaniach i odkrywaniu ciekawych miejsc.Zezwalając na budowę HOSSO miasto wydało wyrok na część podziem,które znajdowały się pod dawnym budynkiem PKO.Sam osobiście widziałem je w towarzystwie innych poszukiwaczy.Wielki apel,ratujmy to co zostało by zachować duszę tego miasta.Koszalin piękny jest zarówno ten na powierzchni jak i ten zapomniany i ukryty pod naszymi stopami.
Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Przepiękne archiwalne zdjęcia oraz plany zagospodarowania podziem Browaru C.Aschera mam dzięki uprzejmości pana Macieja Sprutty.
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Batalionów Chłopskich
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Dawny budynek Rejencji
Odrobina historii w pigułce : w 1816 roku następuje podział administracyjny Prus, w skutek czego powstaje Rejencja Koszalińska. W latach 1820 - 1830 zostaje wybudowany gmach Rejencji przy ulicy Friedrichstrasse 11 (dzisiejsza ul. Słowackiego). Od strony parku miejskiego znajduje się tzw. część pałacowa zbudowana około roku 1890, jako siedziba Prezydenta Rejencji. Podczas II wojny światowej obiekt został częściowo zniszczony. Po wojnie zostaje odbudowany i przebudowany, a następnie przekazany Urzędowi Bezpieczeństwa. Mieściła się też tam Komenda Milicji Obywatelskiej. Dziś znajduje się tu Komenda Miejska Policji.
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Różne
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Mielno i okolice
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Stara papiernia I
Przed wojną w Koszalinie znajdowała się jedna z większych papierni w Europie. Zakład założony został w 1834 r. przez kupca Fryderyka Schlutiusa. Na początku produkowano papier czerpany i bezdrzewny. Z chwilą zmiany właściciela, którym zostaje bankier berliński pan Behrend zaczęto produkcję papieru drzewnego a od 1871 r. celulozy.Około roku 1879 fabrykę przekształcono w spółkę akcyjną o nazwie ,,Papierfabrik Koslin". Największy rozkwit zakładu przypada na lata 1919-1924. Zatrudnionych jest wtedy około 1.500 osób, fabryka zajmuje teren 33 hektarów, mają własną bocznicę kolejową. Do dziś są pozostałości po bocznicy kolejowej, rampa, magazyny, hale produkcyjne jak i podziemia. Jest też ciekawy budynek znany potocznie w Koszalinie jako ,,wieża ciśnień", lecz po jej zwiedzeniu mamy wraz z kolegą co do jej przeznaczenia wątpliwości. Jej wewnętrzna konstrukcja jak i wyposażenie mogło by świadczyć że może to być instalacja napowietrzania wody bądź ogromna chłodnica do maszyn parowych.Takie konstrukcje występują np. w Anglii. Są to tylko nasze domysły i spekulacje, gdyż fachowcami od spraw budownictw nie jesteśmy a analizujemy tylko zdjęcia i literaturę fachową. Wracając do historii, w 1945 r. Armia Czerwona zdobywa Koszalin i doszczętnie grabi zakład a to co zostało obraca w ruiny. Po wojnie do końca lat sześćdziesiątych teren ten służył jako miejsce zwożenia gruzu z odbudowywanego Koszalina. Od lat siedemdziesiątych mieścił się tu zakład państwowy INTROPOL. Po przemianach ustrojowych z lat dziewięćdziesiątych teren podzielono między wiele mniejszych firm. To co wszystkich interesuje to okres II Wojny Światowej kiedy to na terenie a raczej pod zakładem powstaje ściśle tajny ośrodek naukowo badawczy III Rzeszy. Prawdopodobnie ośrodek zajmował się pracami nad półprzewodnikami i systemami naprowadzania do rakiet V II i nowszych generacji tej broni. Znam osobiście pana prokuratora wojskowego, który z ramienia Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich prowadził sprawę zamordowanych robotników przymusowych pracujących w tym ośrodku. Z relacji wynika iż ośrodek mieścił się pod dawną papiernią i ma od III do IV kondygnacji w dół. Teren był ściśle strzeżony przez SS. Oficjalnym pretekstem tak silnej i szczelnej ochrony była działalność papierni, czyli wytwarzanie papierów wartościowych. Wokół ośrodka była tzw. strefa śmierci, gdzie nawet do rdzennych mieszkańców miasta można było strzelać bez ostrzeżenia. Na dole znajdowały się pomieszczenia naukowo badawcze jak i socjalne. Mieszkali tam naukowcy oraz pracownicy przymusowi. Zakład na tyle był tajny, że pracujący tam więźniowie schodzili żywi a opuścić go mogli tylko martwi. Gdy Armia Czerwona była już u bram miasta w pierwszej wersji miano wszystko wysadzić. Siła wybuchu jak i jego wstrząs potrzebne do wysadzenia tej konstrukcji miały być tak silne, że zagrozić mogły strukturze części budynków w mieście. W Koszalinie nadal znajdowali się mieszkańcy. Nie wiem czy w przypływie sentymentów a może sumienie kogoś ruszyło, podjęto decyzję o zalaniu pomieszczeń. W ten sposób to co uratowało miasto przypieczętowało los znajdujących się w podziemiach ludzi, grzebiąc żywcem kilkadziesiąt osób. Zamknijcie teraz oczy i pomyślcie przez chwilę jaka straszna, okrutna musiała być to śmierć. Słychać trzask zamykanych drzwi. Gaśnie światło. Ludzie odruchowo biegną do zaryglowanych wyjść.Panika, krzyki. Powoli dociera do nich że to już koniec. Poziom wody rośnie,minuta po minucie wyżej i wyżej. Walka o każde miejsce gdzie można zaczerpnąć choć jeden haust powietrza. Aż nadchodzi ta chwila i nie ma już nic. Głucha cisza przerywana cichym kapaniem wody. Pozostała już tylko pamięć o nich. Zalano to tak skutecznie, że cały sprzęt wraz z obsługą spoczywają tam do dziś. Podjęte próby osuszenia i spenetrowania podziem przez wojsko w latach sześćdziesiątych nie przyniosły efektu. Świadkowie zeznający przed prokuraturą wojskową to głównie niemieccy mieszkańcy, którzy widzieli to co się dzieje z za ogrodzenia, bądź mieli informacje z drugiej ręki. Pracowników przymusowych jak i niemiecką obsługę zakładu zlikwidowano, wspominałem o tym wcześniej. Płetwonurkowie, którzy z ramienia Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich schodzili w głąb zalanych tuneli i hal, stwierdzili że teren oprócz zalania jest też zaminowany. Zagrożenie musiało być spore, skoro doświadczeni żołnierze, frontowcy, którym nie raz śmierć w oczy patrzyła nie chcieli tam schodzić. Dziś nadal jest to zapomniana mogiła, którą warto upamiętnić choć jakąś płytą pamiątkową. Nie wspomnę, że sprawa powinna być oficjalnie wyjaśniona do końca. Zeznania świadków, wnioski do których doszli prokuratorzy z Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich nadal znajdują się w przepastnych archiwach IPN. Może warto je odkurzyć, przejrzeć i wyjaśnić, by ofiara nie poszła na darmo...
Dotarłem wraz z kolegą Krzysztofem Fersterem do części zalanych pomieszczeń i korytarzy. Dokumentują to przedstawione na tej stronie zdjęcia. Widać na nich ogrom konstrukcji, niemiecką finezję wykonania. Szukaliśmy dowodu, że są jeszcze inne poziomy poniżej tego na którym się znajdowaliśmy. Udało się. Są szyby prawdopodobnie wentylacyjne, widoczne na zdjęciach,w które spuszczaliśmy sondę. Sonda zeszła dużo niżej niż podłoga naszego poziomu hal. Niestety lata wywożenia i wrzucania gruzu przez wykute w stropach otwory znacznie utrudnia penetrację obiektu. Jest też woda. W tych pomieszczeniach gdzie woda jest czysta i widać po czym się stąpa można się czuć w miarę bezpiecznie. Są też korytarze zalane tzw. szambem. Tam czyhają pułapki typu kilku metrowych szybów, w które jak wpadniesz jest po tobie. Jest to jedno z nie wielu dziewiczych miejsc w Koszalinie, gdzie jeszcze można coś odkryć, przenieść się w czasie. Nie próbujcie jednak wybierać się tam sami. Zbyt wiele niebezpieczeństw czyha. Wystarczy już ofiar tego miejsca mauzoleum. Niech to robią specjaliści, znawcy tematu. Jaką tajemnicę kryją tunele, co można jeszcze odkryć, co skrywają na ten temat archiwa III Rzeszy - te i inne pytania spróbujemy wyjaśnić.
Nie skromnie muszę się przyznać, że jako pierwsza osoba głośno apeluję o ponowne zbadanie dokumentów Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Jeśli informacje się potwierdzą to wnoszę o upamiętnienie miejsca kaźni więźniów na terenie dawnej papierni. Proszę wszystkie osoby podzielające moje zdanie o przyłączenie się do tego apelu i rozpropagowania tej idei na wszystkich forach i stronach społecznościowych. Tak aby pamiętano i nie zamieniono tego miejsca w kolejny plac zabaw...
mgr Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Podziemne schrony w parku przy ul. I Maja...
Przeglądając tę stronę zapewne momentami zastanawiasz się, jak to jest znaleźć się w miejscu takim jak te, które są tu prezentowane. Zdjęcia zdjęciami... Jednak nic tak nie odda klimatu danego miejsca jak film. Od wielu lat dokumentuję historię mojej rodziny w ten sposób. Prezentowane tutaj materiały filmowe to w większości fragmenty "dzieła" filmowego pod tytułem "KRONIKI RODZINNE". Nigdy nie posiadałem profesjonalnego sprzętu fotograficznego czy też do videofilmowania. Zatem wybaczcie mi proszę jakość tych zapisów. Wiele z nich zrealizowanych było przy pomocy starej analogowej kamery SONY, taśmy matki były następnie przegrywane na kasety VHS. Niestety czas robi swoje i taśmy te zostały "nadgryzione jego zębem". Chcąc uniknąć utraty tych cennych dla mnie materiałów powziąłem decyzję o skopiowaniu wszystkich kaset na płyty DVD - co przy okazji przyczyniło się do wybrania materiałów, które możecie tutaj obejrzeć. Podkreślam, że celowo nie dokonywałem ich retuszu przed umieszczeniem na stronie. Nie podkładałem ścieżki dźwiękowej, nie majstrowałem przy obrazie. Dla mnie to właśnie te niedoróbki, mankamenty stanowią o uroku tych filmów. Mam nadzieję, że i Ty to docenisz. Na dzień dzisiejszy dysponuję już kamerą cyfrową, jednak w dalszym ciągu podkreślam - nie jest to sprzęt profesjonalny.
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA!
Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Schrony na tyłach Komendy Policji - park przy ul. I Maja.
Pałac rodu Von Kleist w Dobrówku
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Czarna Dąbrówka
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Schrony na głowice atomowe po byłej bazie ZSRR...
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Tajemnice Białego Boru - Budynek sądu / późniejsza...
Przeglądając tę stronę zapewne momentami zastanawiasz się, jak to jest znaleźć się w miejscu takim jak te, które są tu prezentowane. Zdjęcia zdjęciami... Jednak nic tak nie odda klimatu danego miejsca jak film. Od wielu lat dokumentuję historię mojej rodziny w ten sposób. Prezentowane tutaj materiały filmowe to w większości fragmenty "dzieła" filmowego pod tytułem "KRONIKI RODZINNE". Nigdy nie posiadałem profesjonalnego sprzętu fotograficznego czy też do videofilmowania. Zatem wybaczcie mi proszę jakość tych zapisów. Wiele z nich zrealizowanych było przy pomocy starej analogowej kamery SONY, taśmy matki były następnie przegrywane na kasety VHS. Niestety czas robi swoje i taśmy te zostały "nadgryzione jego zębem". Chcąc uniknąć utraty tych cennych dla mnie materiałów powziąłem decyzję o skopiowaniu wszystkich kaset na płyty DVD - co przy okazji przyczyniło się do wybrania materiałów, które możecie tutaj obejrzeć. Podkreślam, że celowo nie dokonywałem ich retuszu przed umieszczeniem na stronie. Nie podkładałem ścieżki dźwiękowej, nie majstrowałem przy obrazie. Dla mnie to właśnie te niedoróbki, mankamenty stanowią o uroku tych filmów. Mam nadzieję, że i Ty to docenisz. Na dzień dzisiejszy dysponuję już kamerą cyfrową, jednak w dalszym ciągu podkreślam - nie jest to sprzęt profesjonalny.
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA!
Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Rodzinna turystyka historyczna IV - Dzień Wojsk Lądowych...
Cykl ''Rodzinna turystyka historyczna'' powstał, aby pokazać alternatywę spędzania czasu nie przed komputerem lub z puszką piwa i telewizorem a czynnie z rodziną. Nie mówię tu, że każdy ma podzielać moje zainteresowania i ganiać z aparatem fotograficznym po dziurach i ruinach. Można pójść na spacer, pojechać nad morze, pograć w piłkę z dziećmi na pięknych obiektach sportowych w Koszalinie, bądź jak się posiada działkę to zrelaksować się na niej. Władze naszego kochanego Koszalina też dbają o to, by mieszkańcom nie nudziło się, coraz organizując jakieś ciekawe imprezy. Można się już spokojnie wybrać do parku w centrum miasta, gdzie przestała straszyć stara fontanna i ,,menele,, po krzakach. Warto wybrać się tam i zobaczyć, jak park otrzymał drugie życie. Nowa fontanna jest wprost przepiękna, zwłaszcza po zmroku. Ja, z racji swoich zainteresowań i pasji, spędzam wraz z rodziną czas na odkrywaniu ciekawych miejsc wokół nas. Warto przystanąć, aby popatrzeć na piękne kamienice na ulicy Piłsudskiego lub w innych miejscach miasta. Mimo, że wiele z nich jest zaniedbanych to i tak bije od nich ukryte pod warstwą kurzu i brudu piękno. Chodźcie, spacerujcie, cieszcie się sobą i tym, że w tak pięknym mieście mieszkacie.
mgr Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Wspaniałą okazją do wpajania młodym ludziom zainteresowań i pasji są wszelkiego rodzaju imprezy rodzinne organizowane przez władze naszego miasta. Chwała im za to !!!
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Schron OC przy ul. Księżnej Anastazji
Koszalin to piękne miasto, zwłaszcza ten stary Koslin... Można tu odnaleźć pamiątki po dawnych mieszkańcach Niemcach jak i wiele wspaniałych reliktów tzw. Zimnej Wojny. Jeden z nich, dawny schron OC znajduje się przy ul. Księżnej Anastazji. Szkoda że te obiekty pozostawione same sobie niszczeją. Jeżeli przestały być w systemie obronnym, to powinny stanowić atrakcję turystyczną dla młodego pokolenia. Niech młodzi zobaczą na własne oczy jak takie miejsca wyglądały. Lepsze to niż ślęczenie przed komputerem i walka w takich schronach na ekranach i monitorach... Choć mamy teraz takie czasy, że warto się zastanowić czy takie schrony na powrót nie powinny pełnić funkcji do których były przeznaczone.
Piwnice po dawnych Zakładach Graficznych przy ul. Andersa...
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Elektrownia wodna na ul.Młyńskiej przy muzeum
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Podziemia po dawnym browarze - hala której nie...
Bardzo ciekawym,tajemniczym i zapomnianym miejscem w Koszalinie są podziemia po Browarze C.Aschera. Powstały około 1846 r. służąc jako miejsce składowania i kiełkowania jęczmienia oraz leżakowania piwa. Podczas II wojny światowej miejsce to wykorzystywała fabryka amunicji. W 1928 r. na podziemiach w miejsce dawnych budynków zostaje wzniesiony gmach straży pożarnej. Po 1945 r. pozostawione samym sobie systematycznie niszczeją i ulegają dewastacji. Było parę koncepcji wykorzystania tego miejsca na obiekty kulturalno - rozrywkowe.W galerii zdjęć prezentuje jeden z takich planów. Idea upadła.Od końca lat siedemdziesiątych, jeszcze jako młody chłopak wielokrotnie penetrowałem to miejsce.Muszę powiedzieć,że za każdym razem robiło to na mnie ogromne wrażenie. Sam środek miasta zgiełk,hałas pojazdów a tu schodzisz parę metrów w dół i głucha cisza.Słychać tylko delikatne kapanie wody. Czas się tu zatrzymał. Przed oczami mamy ogromne hale wzniesione z cegły o łukowym sklepieniu. Posadzki ułożone w piękną jodełkę. Dokoła panuje orzeźwiający chłód. Jest to perełka Koszalina warta wyremontowania i zachowania. Może stanowić jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych naszego miasta.
Teraz chcę się podzielić trochę moimi spostrzeżeniami i przemyśleniami. Z góry uprzedzam że nie można brać tego za wykładnię lecz jako dobry materiał do rozważań i dalszych badań. Odkryto tylko część kompleksu hal znajdujących się pod placem po lewej jego stronie i sięgających do końca drugiego garażu budynku straży. Wszystkie pomieszczenia po prawej stronie placu czekają na odkrycie. Co przemawia za tym że takowe istnieją? Już wyjaśniam. W ścianach krańcowych hal pod garażami straży są ślady po zamurowanych przejściach prowadzących dalej. Podziemia te wybudowane zostały prawdopodobnie przy wykorzystaniu naturalnej doliny znajdującej się zaraz za murami miejskimi. Czyli w dolinie wybudowano pomieszczenia a następnie zasypano je tworząc sztuczną skarpę. Potem powstały budynki u góry. Trzeci argument, który wykoncypował Krzysiek, to że jeżeli budynek straży stałby częściowo na gruncie a częściowo na podziemiach z czasem zaczął by pękać. Trzeba też przejść się i poobserwować teren a każdy spostrzegawczy poszukiwacz zaobserwuje podobieństwa po lewej jak i po prawej stronie placu. Przedstawiłem też zdjęcia hali której wcześniej nie było na planach. Przyglądając się mapce rzuca się w oczy brak też pomieszczenia między halami od strony ulicy Kazimierza Wielkiego. A jest do niej zamurowane jedno wejście. Wprawny poszukiwacz zwróci też uwagę na kominy wentylacyjne na podanych planach. Widać że zbiegają się one przeważnie z obu hal w jeden, przedzielony cienką ścianką szyb wentylacyjny. Jest to więc doskonałe miejsce aby przebić się do kolejnego pomieszczenia, jeżeli do takowego nie ma innego wejścia. Na zdjęciach widać jak czyszczę jeden z takich kominów. Pech jednak chciał że z czterech znajdujących się otworów w ścianach, wybrałem ten do którego było łatwo się dostać z powodu zsypanej ziemi. Okazało się że otwór ten był prawdopodobnie zsypem przez który były podawane produkty potrzebne w procesie warzenia piwa. Czyli nie ta dziura...Tajemnica nadal pozostała do odkrycia. Nie jestem specjalistą od budownictwa a opieram się jedynie na tym co wielokrotnie widziałem oraz doświadczeniem jakie mam w poszukiwaniach i odkrywaniu ciekawych miejsc.Zezwalając na budowę HOSSO miasto wydało wyrok na część podziem,które znajdowały się pod dawnym budynkiem PKO.Sam osobiście widziałem je w towarzystwie innych poszukiwaczy.Wielki apel,ratujmy to co zostało by zachować duszę tego miasta.Koszalin piękny jest zarówno ten na powierzchni jak i ten zapomniany i ukryty pod naszymi stopami.
Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Halę tą wspólnie z Krzyśkiem Fersterem odkryliśmy i jako pierwsi od wielu lat spenetrowaliśmy.Świadczyć o tym mogą znalezione i przedstawione na fotografiach pozostałości po dawnych mieszkańcach Koszalina...
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Dawna synagoga gdzieś pod Koszalinem
Przeglądając tę stronę zapewne momentami zastanawiasz się, jak to jest znaleźć się w miejscu takim jak te, które są tu prezentowane. Zdjęcia zdjęciami... Jednak nic tak nie odda klimatu danego miejsca jak film. Od wielu lat dokumentuję historię mojej rodziny w ten sposób. Prezentowane tutaj materiały filmowe to w większości fragmenty "dzieła" filmowego pod tytułem "KRONIKI RODZINNE". Nigdy nie posiadałem profesjonalnego sprzętu fotograficznego czy też do videofilmowania. Zatem wybaczcie mi proszę jakość tych zapisów. Wiele z nich zrealizowanych było przy pomocy starej analogowej kamery SONY, taśmy matki były następnie przegrywane na kasety VHS. Niestety czas robi swoje i taśmy te zostały "nadgryzione jego zębem". Chcąc uniknąć utraty tych cennych dla mnie materiałów powziąłem decyzję o skopiowaniu wszystkich kaset na płyty DVD - co przy okazji przyczyniło się do wybrania materiałów, które możecie tutaj obejrzeć. Podkreślam, że celowo nie dokonywałem ich retuszu przed umieszczeniem na stronie. Nie podkładałem ścieżki dźwiękowej, nie majstrowałem przy obrazie. Dla mnie to właśnie te niedoróbki, mankamenty stanowią o uroku tych filmów. Mam nadzieję, że i Ty to docenisz. Na dzień dzisiejszy dysponuję już kamerą cyfrową, jednak w dalszym ciągu podkreślam - nie jest to sprzęt profesjonalny.
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA!
Piotr Sklenarski
Joomla Boat
Piwniczki pod placem obok Domku Kata
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Gołogóra
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Remont pomieszczeń IPN w dawnym UW
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Domeczek przy ul.Moniuszki
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Dolny Śląsk - kompleks RIESE - Sztolnie Walim...
Będąc w środku warto zwrócić uwagę na świetnie przygotowane tablice informacyjne wewnątrz sztolni. Na ich widok aż człowiekowi ślinka cieknie i nie może doczekać się wyjazdu do następnej części kompleksu. :)
Zachęcam każdego do wpisania w google frazy "Riese góry Sowie". Warto poczytać. Warto poznać. I przede wszystkim: warto się tam wybrać i samemu obejrzeć dzieło tysięcy przymusowych robotników, którzy oddali życie budując kompleks owiany do dziś tajemnicą...
Tomasz Sklenarski
ps. Apetyt rośnie w miarę jedzenia... Teraz przydałoby się zrobić wypad , nazwijmy to, bez przewodnika... :)
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
płk.Wacław Krzyżanowski
Odszedł od nas Człowiek szlachetny, skromny, życzliwy, pełen optymizmu i pogody ducha, wzorowy rodzic i opiekun całej rodziny.
Urodził się 3 lutego 1923 roku w Załużu, powiat Stołpce. Dzieciństwo i młodość, wraz z rodzicami i sześciorgiem rodzeństwa, spędził we wsi Staniewicze (obecnie Białoruś) w rodzinnym gospodarstwie rolnym. Stamtąd, w styczniu 1940 roku, wraz z rodzicami i rodzeństwem, został przez NKWD brutalnie wysiedlony, pozbawiony dorobku całego życia swojej rodziny i w nieludzkich, antysanitarnych warunkach deportowany do specposiołka Trychino w obwodzie archangielskim, a następnie do Uzbekistanu i Kazachstanu. Na zesłaniu przebywał do końca kwietnia 1943 roku - do momentu powołania Go do służby wojskowej w 1 Dywizji im. Tadeusza Kościuszki.Wcześniej, ze względu na młody wiek, nie został przyjęty do Armii Andersa.
Najdroższy naszemu sercu zmarły Wacław Krzyżanowski służył w Plutonie Zwiadu Pieszego 1 Pułku Piechoty, gdzie przeszedł trudną, wojskową szkołę życia, wymagającą poświęcenia i odwagi. Uczestnicząc w walkach z wojskami hitlerowskimi pod Lenino został ciężko ranny i z trudem uniknął śmierci. Jednak ślady tych ciężkich ran i zmagań wojennych oraz traumatycznych przeżyć związanych z zsyłką na Sybir, boleśnie odczuwał do końca swego życia. Na polu bitwy pozostał na zawsze jego umiłowany brat Władysław.
Zmarły był osobą prześladowaną i szykanowaną przez NKWD. Pomimo młodego wieku musiał ciężko pracować po kilkanaście godzin dziennie, na wielostopniowym mrozie lub w upale, o głodzie, w poniżeniu i wzgardzie - w tajdze przy wyrębie lasu, spławie drewna rzeką Dźwiną, a następnie w uzbekistańskich i kazachstańskich kołchozach, m.in. przy kopaniu rowów nawadniających i innych wyczerpujących młody organizm pracach.
W następstwie ciężkich przeżyć (śmierć ojca na zesłaniu, śmierć brata pod Lenino, ciężka choroba matki) oraz traumatycznych doświadczeń Zesłańca i odniesionych ran wojennych, zmarły Wacław Krzyżanowski nabawił się wielu ciężkich chorób, z powodu których cierpiał do ostatnich chwil swego życia.
W okresie powojennym, splot niezależnych od niego wydarzeń sprawił, że Zmarły trafił do wojskowego wymiaru sprawiedliwości. Służbę zawodową na różnych stanowiskach prokuratorskich pełnił przez 30 lat, to jest do momentu przejścia na emeryturę w 1976 roku.
Po przejściu w stan spoczynku aktywnie włączył się do działalności społecznej na rzecz lokalnego środowiska koszalińskiego. Działał w organizacjach cywilnych i wojskowych, między innymi w : ZBoWID, Związku Sybiraków, Związku Inwalidów Wojennych RP, Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych oraz propagował historię drugiej wojny światowej wśród młodzieży szkół podstawowych i ponadpodstawowych.
Za udział w działaniach wojennych, wyzwalanie kraju spod hitlerowskiej agresji, służbę wojskową, szeroką działalność społeczną, był wielokrotnie wyróżniany i odznaczany wieloma odznaczeniami państwowymi, resortowymi i regionalnymi, między innymi : Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Bitwy pod Lenino, Złotym Krzyżem Zasługi, srebrnym medalem "Zasłużony na Polu Chwały", medalem "Zasłużony Dla Województwa Koszalińskiego" , medalem "Pro Memoria" Urzędu Do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych" , odznaką "Za Zasługi dla Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych" oraz wpisem do "Honorowej Księgi ZBŻZ i ORWP".
Od momentu powstania IPN, jako jeden z niewielu żyjących do dziś pracowników wojskowego wymiaru sprawiedliwości, szkalowany i oskarżany o tzw. "mord sądowy" podczas procesu INKI. Po dwóch pokazowych procesach sądowych, stanowiących priorytet dla w/w instytutu, uniewinniony przez dwie instancje niezawisłego Wymiaru Sprawiedliwości III RP !!!
Chlubna i godna najwyższego uznania i szacunku żołnierska i życiowa droga mojego - naszego Dziadka i Pradziadka, Jego wysoka kultura osobista i poczucie odpowiedzialności, bezgraniczne oddanie rodzinie i ojczyźnie na zawsze pozostanie w naszych sercach i naszej pamięci.
Jako wnuk jestem dumny z każdego momentu Twojego życia, wdzięczny za każdą chwilę spędzoną razem, za przekazaną wiedzę i wartości życiowe. Do końca życia będę bronił twojego honoru jako wielkiego człowieka, patrioty i oficera Wojska Polskiego !!!
"Wszystko przemija jak chce przeznaczenie, a pozostaje tylko wspomnienie ..."
Spoczywaj w spokoju !
Piotr Sklenarski
Elektrownia wodna w Rościnie
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
Koszalin na zdjęciach i pocztówkach IV
Zdjęcia udostępniane na stronie przechowywane są na zewnętrznym serwerze w postaci konta Dropbox. Niestety na rynku dostępny jest w tej chwili tylko jeden dodatek umożliwiający integrację Joomla z Dropbox. Dodatek ten ma pewne ograniczenia względem galerii natywnie obsługiwanych przez Joomla. Przed przeglądaniem galerii bądź zatem uprzejmy poczekać na załadowanie się na stronę wszystkich zdjęć.
Joomla Boat
- Bunkry po dawnej jednostce wojskowej w Mielnie (7315)
- Stara papiernia III (6980)
- Pozostałości po Niemcach - była jednostka wojskowa w Mielnie (3318)
- Pałacyk w Strzepowie (2682)
- Słoneczna 15 (2343)
- Stary Cmentarz w Koszalinie (1742)